Człowiek nauki i sportu. Po prostu Wiślak!

Źródło: TS Wisła
Data publikacji: 18 czerwca 2019

Był jedną z najbardziej nietuzinkowych postaci w historii Naszego Klubu. W przeciągu całego swojego życia z pewnością sam nie nazwałby się sportowcem, jednakże potrafił swego rodzaju braki nadrobić zdolnościami organizacyjnymi i wybitnymi osiągnięciami w nauce. Gdyby żył, we czwartek skończyłby dziewięćdziesiąt jeden lat.

20 czerwca 1928 roku urodził się Jan Janowski. Jego ojcem był Major Wojska Polskiego Franciszek, który już przed wojną zasiadał w zarządzie Towarzystwa Sportowego. Pan Jan miał także młodszego o dwa lata brata Macieja. Już jako jedenastolatek doświadczył grozy wojny, a kiedy do Krakowa wkroczyły 6 września 1939 roku wojska niemieckie jego dzieciństwo zostało już naznaczone przez okupację. Jednakże ten chyba najokrutniejszy okres w historii Polski młodego Jana Janowskiego zwyczajnie zahartował.

Rodzina Janowskich kultywowała ogromne tradycje patriotyczne, dodatkowo jego ojciec był działaczem Wisły, a miłością do Białej Gwiazdy zaraził obydwu swoich synów. Piłka nożna w czasach okupacji odgrywała szalenie ważną rolę w podtrzymaniu ducha narodu, a konspiracyjne mecze stawały się niemal manifestacjami patriotycznymi. Za grę w tych spotkaniach można było trafić do obozu koncentracyjnego… Kiedy w 1941 roku Wisła obchodziła trzydziestopięciolecie, trzynastoletni Janowski brał czynny udział w uroczystościach. W niedzielę 21 września 1941 roku odbył się uroczysty turniej, w którym udział wzięły zespoły Wisły, Zwierzynieckiego (ten klub świętował z kolei dwudziestolecie), Cracovii i AKS-u. Uroczystości rozpoczęły się w Klasztorze Sióstr Norbertanek na dzisiejszej ulicy Kościuszki, gdzie o godzinie 9:00 rano odbyła się uroczysta msza święta. Potem pochód przeszedł wałami Rudawy, gdzie rozpoczął się czwórmecz, który był rozgrywany w obecności tysiąca widzów. Zanim jednak do niego doszło przemówienie wygłosił przedstawiciel Wisły Kapitan Roman Bober- Oficer Wojska Polskiego, prawnik. Bober zwrócił wtedy uwagę na szczególną rolę sportu w ciężkich okupacyjnych czasach i wezwał do uczczenia pamięci sportowców, którzy oddali swoje życie w walce z wrogiem. Dla przykładu dzień przed uroczystością został aresztowany przez Gestapo Władysław Szumilas, który działał aktywnie w konspiracji. Zginął niemal rok później 18 czerwca 1942 roku w Auschwitz. Podczas miniturnieju zbierano środki finansowe dla potrzebujących rodaków, a tamtego dnia udało się uzbierać 1508,70 złotych. Niejednokrotnie zdarzało się, że takie datki zbierali zaangażowani w działalność klubów młodzi kibice. Mógł je z pewnością zbierać także Janowski, ale nie ma na to dowodu. Można być natomiast pewnym, że ta jubileuszowa akademia i patriotyczna uroczystość wywarła na nim ogromne wrażenie. Jeszcze w tym samym roku zdecydował się na zorganizowanie drużyny młodzieżowej Wisły. Co godne podkreślenia mowa o trzynastolatku, który podjął się tego wyzwania w czasie wojny, w stolicy Generalnego Gubernatorstwa…

Kiedy wojna się skończyła Janowski rozpoczął swoją drogę sportowego działacza. W 1946 roku został sekretarzem w sekcji siatkówki i koszykówki. Już po trzech latach jako dwudziestojednolatek został kierownikiem sekcji koszykówki, dodatkowo szkolił się na sędziego koszykówki, co było jego wielką pasją. Jednocześnie studiował hutnictwo na Akademii Górniczo-Hutniczej, a pracę magisterską obronił w 1952 roku. Na Akademii Górniczo-Hutniczej przeszedł wszystkie szczeble uczelnianej drogi, aby w 1978 roku uzyskać tytuł profesora zwyczajnego. W latach 1987-1993 pełnił funkcję rektora AGH.

Podczas kierowania przez niego sekcją koszykówki Wawelskie Smoki zdobywały mistrzostwa Polski, a także ograły w 1964 roku na własnej hali Real Madryt. Sekcję opuścił w 1966 roku, aby przez następne dziesięć lat piastować urząd wiceprezesa do spraw sportowych Wisły. Oprócz koszykówki jego wielką pasją był brydż, w którego sam grał, ale przede wszystkim w wielkim stopniu Jan Janowski przyczynił się do powstania Sekcji Brydża przy Reymonta. To właśnie on był największym orędownikiem przejścia grupy zdolnych brydżystów z Krakowskiego Domu Kultury pod skrzydła Białej Gwiazdy.

Janowski uczestniczył także w obradach Okrągłego Stołu i był wicepremierem w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Zmarł po ciężkiej chorobie 3 kwietnia 1998 roku w Krakowie. Dla uhonorowania pamięci budynek B-5 Akademii Górniczo-Hutniczej został nazwany jego imieniem. Od 1998 roku przyznawana jest także Nagroda Im. Jana Janowskiego, której inicjatorem i fundatorem jest Stanisław Bisztyga. Laureatami tego wyjątkowego wyróżnienia przyznawanego młodym sportowcom byli chociażby uczestniczka Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku Katarzyna Jurkowska-Kowalska czy Andrzej Wawrzyk.