Najlepsi od lat!

Źródło: TS Wisła
Data publikacji: 29 października 2019

Wawelskie Smoki mają za sobą kapitalny start sezonu 2019/2020. Jest to najlepsza inauguracja w rozgrywkach ligowych za trwającej od początku 2016 roku kadencji Piotra Piecucha. Co więcej w ostatnich dwóch dekadach nie zanotowano tak dobrego rozpoczęcia rozgrywek przez drużynę z Reymonta. Najbliżej tego była ekipa Białej Gwiazdy na początku sezonu 2003/2004, kiedy to jeszcze jako Unia/Wisła zespół występował w najwyższej klasie rozgrywkowej zwaną wówczas Era Basket Ligą.

Nasi zawodnicy wygrali pięć pierwszych spotkań, jakie przyszło rozegrać im od inauguracji aktualnego sezonu czyli meczu AZS PWSTE Jarosław, który został rozegrany 28 września na hali Wisły. Koszykarze pod wodzą trenera Piecucha pokonali wtedy rywali 66-61. Wisła wygrała wówczas po bardzo trudnym meczu, w trakcie którego cały czas musiała uciekać goniącym wynik gościom. Każdy kolejny mecz w wykonaniu naszych zawodników był lepszy. Wawelskie Smoki „pożarły” w następnych kolejkach Pogoń Ruda Śląska (92-81), AZS Częstochowa (90-79), AZS AGH 79-66 i Daas Basket Hills Bielsko Biała 104-67. Aż trzy mecze z pięciu odbyły się na wyjazdach (Ruda, Częstochowa czy hala AGH-u na Piastowskiej w Krakowie) co jeszcze bardziej podkreśla bardzo dobrą dyspozycję zespołu Piotra Piecucha.

Wiślacy plasują się aktualnie na trzecim miejscu w tabeli, a krakowski zespół wyprzedzają tylko ekipy AZS AGH Oknoplast Kraków ( z którym jak wiadomo Wisła wygrała) i AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice. Co więcej koszykarze z ulicy Reymonta mają o jeden mecz mniej od wyprzedzających ich rywali.

W pierwszych pięciu meczach najskuteczniejszym zawodnikiem Wawelskich Smoków okazał się Rafał Zgłobicki. Dwudziestopięcioletni koszykarz, który w zespole Wisły występuje od początku sezonu 2013/2014 zdobył 78 punktów, każdy mecz zaczynał też w pierwszej piątce. Rafał jest także liderem jeżeli chodzi o średnią punktów na mecz- statystycznie w każdym spotkaniu zdobywa 15,6 punktu.

Najbliższe dwa spotkania zawodnicy Białej Gwiazdy rozegrają na własnej hali. W poniedziałek 4 listopada o godzinie 20:30 przeciwnikiem Wawelskich Smoków będzie zespół MUKS 1811 Unii Tarnów, a cztery dni później w piątek 8 listopada o godzinie 20:00 Wisła zagra z KK UR Bozza Kraków. Atut własnego parkietu i dobra dyspozycja drużyny stawia podopiecznych Piotra Piecucha w roli faworytów tych pojedynków.

Jak już zostało napisane w pierwszym akapicie w ostatnich dwudziestu latach nie było drużyny koszykarzy, która lepiej zaczęłaby sezon. Na początku rozgrywek 2003/2004 Wawelskie Smoki wygrały pierwsze cztery spotkania. Był to czas, kiedy krakowski zespół grał jeszcze w ekstraklasie. Drużyna pod wodzą Mariusza Karola wróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej i zaczęła „imprezę” naprawdę mocnym wejściem. Krakowsko-tarnowski team wygrała najpierw 85-69 z Astorią Bydgoszcz, potem pokonał na własnej hali Stal Ostrów Wielkopolski (83-82), wyrwał zwycięstwo na wyjeździe do Stargardu Szczecińskiego, gdzie pokonał miejscową Spójnię 69-68, a następnie w ligowym klasyku przy Reymonta odprawił z kwitkiem Polonię Warszawa, pokonując Czarne Koszule 95-86. Receptą na pokonanie Wawelskich Smoków znalazł dopiero Prokom Trefl Sopot, który na koniec sezonu cieszył się z mistrzostwa Polski. Wisła zakończyła rozgrywki na szóstej lokacie.

Tamten czas był ostatnim bardzo dobrym okresem koszykówki męskiej pod Wawelem. Wisła potrafiła ograć wtedy na własnej hali chociażby wspomniany wcześniej Prokom, czy toczyć boje jak równy z równym z Anwilem Włocławek. Zespół ze względów proceduralnych zakończył grę w Era Basket Lidze latem 2005 roku. Jaką historię napiszę drużyna Wawelskich Smoków w sezonie 2019/2020?