Nowy sezon dla WFC

Źródło: TS Wisła
Data publikacji: 29 sierpnia 2019

Koniec wakacji zbliża się nieubłaganie, a co za tym idzie większość sportowców z sekcji Towarzystwa Sportowego wraca do normalnych treningów. Tak też rzecz się ma z Wisła Fight Club Kickboxing. Już od poniedziałku drugiego września sekcja wraca do „codziennego” rytmu treningowego, a także swoje zajęcia rozpoczyna grupa początkująca, na którą zapraszamy wszystkich chętnych spróbowania swoich sił w tej trudnej, ale jakże pięknej dyscyplinie sportu, jaką jest K1.

Od lat zajęcia na salce prowadzą te same osoby, których sylwetki postanowiliśmy Wam Drodzy Czytelnicy przybliżyć.

Pierwszą z nich jest Tomasz Sarara. W Wiśle jest od 2014 roku w charakterze trenera, ale i zawodnika. Jako fighter reprezentujący barwy Białej Gwiazdy zdobył mistrzostwo Polski w kikckboxibngu low-kick w 2014 roku. Stoczył w ringu czterdzieści dziewięć zawodowych walk, wygrywając aż czterdzieści dwa z tych pojedynków, a w 2018 roku zdobył Mistrzostwo Świata. Jego kariera to od samego początku mierzenie się ze sporymi przeciwnościami losu, a z każdego z tych starć zawsze wychodził zwycięsko. Na początku swojej kariery sportowej w 2006 roku doznał poważnej kontuzji barku, która de facto mogła wyeliminować go ze sportu na zawsze. Wtedy jednakże pomógł mu jeden z jego przyjaciół, który zorganizował dla niego zbiórkę pieniędzy na rehabilitację, dzięki której wrócił do Kick-boxingu. Niespełna dwa lata później po raz pierwszy stoczył zawodowy pojedynek. Było to pierwszego marca 2008 roku, kiedy pokonał w Wołowie Nattahawuta Pralomrama.
Tomasz Sarara w swojej bardzo długiej i ciekawej drodze sportowca miał okazję trenować pod wodzą Ernesto Hoosta – Holendra uznawanego za wręcz legendę sportów walki. Przez pewien czas najlepszy polski bokser wagi ciężkiej był jego teamie, ale musiał zrezygnować z powodów osobistych, kiedy w 2012 roku poważnie zachorowała jego mama. Wtedy właśnie Tomek pokazał po raz kolejny, że kariera i sukcesy są dla niego istotne, ale wartości takie jak rodzina i przyjaciele są fundamentalne.

Podczas ostatnich walk Sarary w jego narożniku stał Norbert Caba- drugi z trenerów Wisła Fight Club Kickboxing. Człowiek związany z Wisłą przez niemal całe swoje życie, kolokwialnie pisząc „zajawiony” niemalże na każdy możliwy do uprawiania sport, całkowicie oddany sportom walki, które trenuje od czasów młodzieńczych. Czterokrotnie walczył na zawodowych galach, dwukrotnie wygrywając swoje pojedynki. W tym momencie niemal całkowicie poświęcił się prowadzeniu treningów, chociaż, jak twierdzą wtajemniczeni nie powiedział jeszcze na ringu ostatniego słowa. Sekcja dojrzewała de facto razem z nim, on sam spędza na salce sportów walki całe dnie. –Uczyłem się przekazywać wiedzę przez ten cały czas, nie potrafiłem z początku tego robić tak jak teraz. Nie do każdego się podchodziło indywidualnie, czasami chciało się za bardzo, na przykład usiłując robić zawodników z ludzi, którzy chcieli sobie tylko pobiegać. Udało się wypośrodkować to wszystko, zrobiła się fajna grupa ludzi, jest super atmosfera, każdy może zostać po treningu, porozmawiać, spytać co robi źle. Najbardziej jesteśmy zadowoleni z tej atmosfery, dzięki niej stworzył się klub sportów walki z prawdziwego zdarzenia.– podsumowuje swoją trenerską drogę Norbert, który przez szereg lat dorobił się opinii jednego z lepszych trenerów sportów walki w Krakowie.

Treningi i zawody to nie wszystko czym zajmuje się Wisła Fight Club. Na obiektach Wisły odbywa się cykliczna gala sportów walki Wisła Fighting League, w której może wziąć udział każdy gotowy do podjęcie rękawicy w ringu zawodnik Białej Gwiazdy.

Do zobaczenia na treningach!