O wychowanku, który ukłuł Barcelonę

Źródło: TS Wisła
Data publikacji: 10 grudnia 2018

Był jedynym wychowankiem w drużynie, która w każdym sezonie osiągała ligowe szczyty. Przeszedł wszystkie szczeble kariery grając w koszulce z Białą Gwiazdą na piersi, a podsumowaniem jego kariery oprócz czterech mistrzostw Polską są dwa gole, które strzelił Barcelonie. O kim mowa? Oczywiście o Grzegorzu Paterze.

Wychował się na osiedlu Piastów i kibicował Wiśle od dziecka. Nie miał zresztą innego wyboru, bo w tamtym czasie na nowohuckich osiedlach nie było jakichkolwiek bastionów kibiców z drugiej strony Błoń. „Grzela” swoje pierwsze piłkarskie nauki odbierał u Wiesława Lendziona- piłkarza, który był gwiazdą krakowskiego zespołu w latach sześćdziesiątych.

Pierwszy mecz Grzegorz Pater rozegrał 6 listopada 1993 roku na stadionie przy ulicy Reymonta. Prowadzona przez Marka Kusto Wisła podejmowała Wartę Poznań. Pater wszedł na plac gry w 69 minucie meczu zmieniając Jerzego Moskala. Biała Gwiazda zremisowała tamto spotkanie 2-2.

Sezon 1993/1994 zakończył się dla Białej Gwiazdy trzecim w historii spadkiem z najwyższej klasy rozgrywkowej. Zespół zaczynający sezon z trzema ujemnymi punktami, składający się głównie z młodych i niedoświadczonych zawodników nie udźwignął trudów sezonu i niestety zakończył go na piętnastym miejscu. Spadek jednak jak to zwykle bywa w takich wypadkach otworzył drogę do gry zawodnikom, którzy w ekstraklasie nie mieli takiej szansy. Jednym z takich piłkarzy był dwudziestoletni Pater. Pierwszy mecz w pełnym wymiarze czasowym zaliczył on 20 sierpnia 1994 roku w Legnicy, a na pierwsze trafienie w koszulce z Białą Gwiazdą czekał do 11 marca 1995 roku. Prowadzona wtedy przez Lucjana Franczaka Wisła grała na własnym boisku z Lechią Dzierżoniów, a „Grzela” pojawił się na placu gry w 60 minucie zmieniając Artura Błońskiego. Piłkarze z Reymonta przegrywali wtedy 0-1, ale można uznać, że wejście Patera było dla zespołu szczęśliwe, gdyż po minucie wyrównał Dariusz Marzec. Sam „Grzela” ustalił wynik meczu na 3-1 w 83 minucie. W przeciągu kolejnych miesięcy Pater powoli budował swoją pozycję w drużynie. Być może Lucjan Franczak, a potem Henryk Apostel niekoniecznie od niego zaczynali ustalenie wiślackiego składu, ale piłkarz z Nowej Huty grał coraz więcej i latem 1996 roku mógł wraz z kolegami cieszyć się z awansu do ekstraklasy, który jednocześnie uświetnił jubileusz dziewięćdziesięciolecia klubu.

W sezonie 1996/1997 Pater zdobył trzy gole w ekstraklasie. Premierowe trafienie w najwyższej klasie rozgrywkowej zaliczył w meczu z ŁKS-em Łódź, który rozegrano 17 listopada 1996 roku na stadionie przy ulicy Reymonta 22. Bohater tego artykułu pokonał w 90 minucie Andrzeja Krzyształowicza i przesądził o zwycięstwie Wisły. Z ciekawostek warto wspomnieć, że był to komentatorski debiut Andrzeja Twarowskiego, który właśnie wtedy „zapiął pasy” i rozpoczął swoją współpracę ze stacją Canal Plus.

Piłkarskim wzorem dla Grzegorza Patera w młodości był Jurgen Klinsman. Dowiedział się tym chyba Wojciech Łazarek, który prowadząc Wisłę w sezonie 1997/98 ustawił „Grzelę” jako… napastnika w kilku meczach jesienią. Pater zdobył zresztą wtedy pięć bramek.

Kiedy klub przejęła Telefonika wielu piłkarzy ze „starej Wisły” musiało znaleźć sobie miejsce w innych klubach. Kilku zawodników jednak przebiło się do składu, w którym zaczęły wybiegać gwiazdy polskiej piłki. Jedną z takich osób był właśnie Pater. Jako zawodnik Białej Gwiazdy sięgnął on w 1999 roku po mistrzostwo Polski. Kraków czekał na nie dwadzieścia jeden lat, a złoty medal, który zawisł na szyi Patera sprawił mu jako wychowankowi podwójną satysfakcję. W składzie jedenastki z Reymonta miał pewne miejsce, a apogeum jego formy przypadło na wiosnę i lato 2001 roku. Biała Gwiazda pod wodzą Adama Nawałki zmierzała pewnie po mistrzostwo Polski. Prawy pomocnik okazał się szalenie istotnym elementem drużyny zwłaszcza w kluczowych meczach na stadionie GKS-u Katowice, czy przy Łazienkowskiej w Warszawie, gdzie Wisła zresztą zapewniła sobie mistrzostwo Anno Domini 2001. W pierwszym z tych spotkań „Grzela” zdobył bramkę, w drugim do gola dołożył także wypracowany rzut karny, który na trafienie zamienił Maciej Żurawski.

Najważniejszym spotkaniem w karierze Grzegorza Patera z pewnością było starcie z Barceloną. Prowadzona przez Franciszka Smudę Wisła 8 sierpnia 2001 roku grała z Dumą Katalonii mecz w ramach eliminacji Ligi Mistrzów. Do przerwy krakowianie prowadzili 3-2, a dwa trafienia na swoje konto mógł zapisać prawy pomocnik z Reymonta. Pokonał on strzegącego bramki gosci Roberta Bonano w 23 i 32 minucie gry. Tydzień po tym pojedynku Pater rozegrał jedyne spotkanie w reprezentacji Polski. Jerzy Engel powołał go na towarzyski mecz z Islandią w Reykjaviku, który Biało-Czerwoni zremisowali 1-1.

Kiedy zespół przejął Henryk Kasperczak początkowo stawiał na Patera, jednak z biegiem czasu miejsce w wyjściowej jedenastce wywalczył sobie Kalu Uche. Kasperczak cenił jednak „Grzelę”, a ten nawet jako zmiennik potrafił ciągle wiele dać zespołowi. Był on zresztą jednym z kapitanów Wisły w najlepszym sezonie w historii klubu, kiedy to Wisła w 2003 roku zdobyła dublet, dodatkowo okraszony kapitalnymi meczami na europejskiej arenie.

Ostatnią rundą Grzegorza Patera w koszulce z Białą Gwiazdą była jesienna faza rozgrywek 2003/2004. Wystąpił on chociażby w słynnym meczu z Groclinem, który Wisła wygrała 3-2 pomimo tego, że po sześciu minutach przegrywała różnicą dwóch bramek. Pater zaliczył wtedy asystę przy kontaktowym golu Macieja Żurawskiego. Spotkanie to zostało zaliczone do najważniejszych wydarzeń sportowych na dziesięciolecie Canal Plus Polska. Mecz rozegrano 28 września 2003 roku, a 4 października Pater strzelił swoją ostatnią bramkę dla Wisły. W Łodzi na stadionie Widzewa pokonał w czwartej minucie meczu Zbigniewa Robakiewicza. Wisła wygrała cały mecz 3-1.

Grzegorz Pater został oficjalnie pożegnany przez Nasz Klub 3 października 2004 roku przed Derbami Krakowa. Razem z nim uhonorowano wtedy Daniela Dubickiego.