Start strzelców w czeskim Semily
W czeskim Semily na zawodach międzynarodowych rywalizowali zawodnicy sekcji strzeleckiej. W konkurencji...
Już jutro o godzinie 18:30 koszykarki Wisły CANPACK rozegrają ligowe spotkanie z Energą Toruń. Środowy mecz będzie ostatnim, w jakim zawodniczki Białej Gwiazdy wystąpią przed własną publicznością w fazie zasadniczej sezonu 2018/2019, dlatego tym goręcej zapraszany Państwa na halę przy ulicy Reymonta 22.
Toruński zespół jest aktualnie wiceliderem ligowej tabeli, krakowskie koszykarki plasują się na szóstej pozycji. Jutrzejszego wieczora mamy nadzieję obejrzeć dobry mecz, a przede wszystkim wszyscy kibice krakowskiej Wisły wierzą w to, że koszykarki Białej Gwiazdy odniosą zwycięstwo, które ustawi zespół Wojciecha Eljasza-Radzikowskiego w niezłej pozycji przed meczami play-off.
Spotkania między Wisłą a Energą Toruń nie należą do klasyków polskiej koszykówki i nie ma sensu oszukiwać siebie i innych, że jest inaczej. Obydwa zespoły łączy jednak kilka faktów, które warto przypomnieć sobie przed jutrzejszym spotkaniem. Barwy Energi reprezentowała w sezonie 2014/2015 Małgorzata Misiuk, Urodzona w 1991 w Białymstoku zawodniczka rok później przywdziała koszulkę Wisły i występowała w krakowskim zespole w latach 2015-2017, zdobywając mistrzostwo w roku 2016 i srebrny medal dwanaście miesięcy później. Obydwa zespoły trenował także skądinąd znany i lubiany w Krakowie szkoleniowiec, czyli Elmedin Olmanić. O tym trenerze warto napisać kilka słów…
Urodził się 4 czerwca 1967 roku w Sarajewie. Do Wisły trafił latem 2005 roku, kiedy to włodarze Białej Gwiazdy zdecydowali się powierzyć zespół wicemistrzyń Polski pod opiekę bośniackiego szkoleniowca. Celem Omanića było odzyskanie mistrzostwa Polski, na które czekano pod Wawelem od 1988 roku. Takie były oczekiwania zarówno władz Towarzystwa Sportowego Wisła, jak i osób zarządzających firmą CANPACK, która od 2003 roku była filarem wiślackiej sekcji koszykówki kobiet. Wiślaczki pod wodzą Bośniaka wygrały fazę zasadniczą sezonu 2005/2006, a w przekroju pierwszego etapu rozgrywek poniosły zaledwie jedną porażkę przy siedemnastu zwycięstwach. W tamtej drużynie grały między innymi Jelena Skerović, Anna De Forge, Kara Braxton, a z polskich zawodniczek chociażby Dorota Gburczyk czy Patrycja Czepiec. Po przejściu niczym burza przez sezon zasadniczy, Biała Gwiazda musiała najpierw wyeliminować w ćwierćfinale Azoty Meblotap Chełm, w półfinale CCC Polkowice, aby w finałowym starciu zmierzyć się z Lotosem Gdynia. Do wyłonienia lepszej drużyny w tej naprawdę zaciętej rywalizacji potrzebne było aż siedem spotkań. Do decydującego meczu doszło w Krakowie 3 maja 2006 roku. Krakowskie koszykarki pokonały wówczas Gdynianki 72-66, a tym samym odzyskały po osiemnastu latach mistrzowski tytuł dla koszykarskiej Wisły. Omanić krajowy czempionat nie tylko wywalczył, czym zyskał sobie ogromny szacunek wszystkich osób związanych z klubem z ulicy Reymonta, ale także rok później owe mistrzostwo obronił. Podobnie jak w pierwszym sezonie w fazie zasadniczej Biała Gwiazda przegrała tylko raz, a w pojedynku finałowym na drodze do mistrza stanął Wiśle gdyński Lotos. Znów siedem meczów, znowu ogromna dramaturgia, po raz kolejny emocje do ostatnich sekund. Podopieczne Omanića w pewnym momencie rywalizacji przegrywały już 1-3, ale potrafiły jej stan wyrównać. Decydujący o wszystkim pojedynek podobnie jak przed rokiem miał odbyć się na hali przy ulicy Reymonta, W sobotę 5 maja 2007 roku w obecności prawie trzech tysięcy kibiców na hali i ich ogłuszającym dopingu Biała Gwiazda ograła gdyński team 68-54. Był to drugi tytuł mistrzowski z rzędu Bośniaka i jak czas pokazał ostatni. Elmedin Omanić zdecydował się odejść z Wisły, jednocześnie zawsze podkreślając, że odchodzi z niej jako zwycięzca. Oprócz ogromnej ambicji, cechowała go także spora chęć nieustannej dyskusji z sędziami. Podobne cechy charakteru prezentował prowadzący wówczas piłkarzy Wisły Dan Petrescu. Obydwaj Panowie przypadli sobie zresztą do gustu.
Do polskiej ligi wrócił przed sezonem 2008/2009, aby objąć posadę trenera Energi Toruń. Kiedy 13 grudnia 2008 roku przyjechał do Krakowa, to kibice zgotowali mu bardzo miłe przywitanie. Na trybunie wywieszono okolicznościowy transparent, Omanić dostał wiślackie gadżety, a po zakończeniu spotkania wraz z fanami Białej Gwiazdy udał się na przysłowiowe piwo.
W Toruniu Omanića zapamiętano jako twórcę największych sukcesów tego zespołu. W 2010 i 2012 roku zajął on z Energą trzecie miejsce w lidze. Aktualnie bośniacki szkoleniowiec prowadzi Widzew Łódź.