Start strzelców w czeskim Semily
W czeskim Semily na zawodach międzynarodowych rywalizowali zawodnicy sekcji strzeleckiej. W konkurencji...
Na zdjęciu kadra Wisły Kraków z sezonu 1972/1973. Pierwszy z prawej trener Jerzy Steckiw.
W niedzielę 8 kwietnia 1973 roku doszło pod Wawelem do niespotykanego na polskich boiskach wydarzenia. Na stadionie przy ulicy Reymonta odbył się bowiem mecz, w którym wystąpiło pięciu mistrzów olimpijskich. W barwach Legii urodzony w Krakowie wychowanek Garbarni Robert Gadocha, Lesław Ćmikiewicz i Kazimierz Deyna. Z Białą Gwiazdą na piersi wystąpili z kolei Kazimierz Kmiecik i Antoni Szymanowski. Wszyscy ci zawodnicy niespełna rok wcześniej wygrali piłkarski turniej na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium.
Rozgrywki w sezonie 1972/1973 były dla krakowskiego zespołu przełomowe. To właśnie wówczas drużyna złożona z mieszanki zawodników bardzo doświadczonych, nieco mniej ogranych i piłkarskich debiutantów rozpoczęła marsz w górę tabeli. Zespół prowadził Jerzy Steckiw. Urodził się on 8 grudnia 1934 roku w Bochni. Grał w Bocheńskim Klubie Sportowym, ukończył studia na krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego, a od lata 1972 roku powierzono mu prowadzenie zespołu Białej Gwiazdy. Podczas swojej kadencji wprowadzał do krakowskiej drużyny piłkarzy, którzy mieli w przyszłości stanowić o jego sile. Swoją pracę przy Reymonta zaczął od trzech zwycięstw z rzędu. Wisła ograła Zagłębie Wałbrzych, Pogoń Szczecin i ówczesnego mistrza Polski czyli Górnika Zabrze. Steckiw krok po kroku „luzował” starszych piłkarzy, systematycznie wprowadzając za nich do składu ówczesnych dwudziestolatków. To za jego kadencji zadebiutował w zespole z Reymonta sprowadzony z Wawelu Marek Kusto. Drużyna grała atrakcyjną dla oka piłkę, starała się w każdym spotkaniu narzucić przeciwnikowi swój styl gry i klasa rywala, z którym przyszło się futbolistom z Reymonta mierzyć nie miała dla zawodników Wisły żadnego znaczenia.
Tydzień przed meczem z Legią Wisła ograła na wyjeździe w Zabrzu Górnika po trafieniu Ryszarda Sarnata. Warszawska drużyna z kolei uległa na własnym obiekcie Stali Mielec aż 0-3. Cały sezon nie był zresztą dla Wojskowych zbyt udany i drużyna z Łazienkowskiej nie przypominała zupełnie zespołu, który jeszcze trzy lata wcześniej awansował do półfinału Pucharu Europejskich Mistrzów Krajowych.
Ligowe spotkanie z udziałem pięciu mistrzów olimpijskich rozpoczęło się w niedzielę 8 kwietnia 1973 roku o godzinie 18:00. Na trybunach zasiadło tego dnia trzydzieści siedem tysięcy widzów. Od początku meczu Wisła miała zdecydowaną przewagę, Legia zdając sobie sprawę ze swojej ówczesnej dyspozycji głównie się broniła. Futboliści Białej Gwiazdy nie zdołali skruszyć tego muru w pierwszej połowie. Po przerwie Legioniści próbowali nieco bardziej ofensywnej gry i nadziali się na skuteczną kontrę Wisły. W 58 minucie jeden z monachijskich olimpijczyków czyli Antoni Szymanowski zacentrował z prawej strony w pole karne, a tam do piłki doszedł Ryszard Sarnat i pokonał Piotra Mowlika. W 77 minucie z kolei Sarnat zagrał do Marka Kusto, który zdobył swoją premierową bramkę w ekstraklasie. Legia odpowiedziała trafieniem Deyny trzy minuty później, ale ten gol nic już nie zmienił. Wisła wygrała 2-1.
Symboliczne w tym spotkaniu było to, że pierwszą bramkę zdobył najstarszy w trójkolorowym zespole Ryszard Sarnat, który dodatkowo zaliczył asystę przy trafieniu najmłodszego na boisku Kusto. W krakowskiej drużynie właśnie wtedy następowała przysłowiowa zmiana warty, tworzył się nowy zespół, który w późniejszych latach dostarczył krakowskim kibicom wiele radości.
Na koniec sezonu 1972/1973 Wisła zajęła piąte miejsce w tabeli, podobnie uplasowała się w kolejnych rozgrywkach. Jerzy Steckiw pracował w Krakowie do 20 października 1974 roku. Latem 1974 roku pojechał do Niemiec na Mistrzostwa Świata, jako członek sztabu Kazimierza Górskiego. Zajmował się on rozpracowywaniem rywali reprezentacji Polski. W 1981 roku wyemigrował do Austrii, a po dwóch latach do Australii. Tam spędził resztę życia i tam też zmarł 18 sierpnia 2015 roku. Dziesięć dni później jego pamięć uczczono minutą ciszy przed ligowym meczem Wisły ze Śląskiem Wrocław.