Start strzelców w czeskim Semily
W czeskim Semily na zawodach międzynarodowych rywalizowali zawodnicy sekcji strzeleckiej. W konkurencji...
Rozmowa z Piotrem Piecuchem, trenerem I-ligowej drużyny koszykarzy Wisły Kraków.
Dlaczego dogranie sezonu jest tak ważne dla drużyny Wawelskich Smoków?
Piotr Piecuch, trener i koordynator sekcji koszykówki męskiej: Wycofanie drużyny oznaczałoby relegację o dwie klasy rozgrywkowe. Cały czas walczymy o utrzymanie, ale nawet gdyby ta walka zakończyła się niepowodzeniem to w przyszłym roku wystąpimy w II lidze. III liga po relegacji będzie dla tej drużyny tragedią sportową.
Jak to się stało, że w trakcie sezonu zabrakło środków? Ile wynosi budżet drużyny I-ligowej na cały sezon?
Piotr Piecuch: Budżet w pierwotnym założeniu miał wynosić około pół miliona złotych netto. To i tak miał być najniższy budżet w lidze. Teraz staramy się go ograniczyć do poziomu maksymalnie 400-420 tysięcy netto. Wtedy i tak zabraknie nam mniej więcej 150 tysięcy złotych. Obecny kryzys jest spowodowany brakiem realizacji zapewnień sponsora tytularnego i brakiem realizacji przez niego umówionych wpłat.
W wywiadzie dla Gazety Krakowskiej sponsor twierdzi, że realizuje płatności zgodnie z harmonogramem. Jak to wytłumaczyć?
Piotr Piecuch: Nie mam niestety pojęcia. Z umówionej kwoty 250 tysięcy złotych netto, która miała stanowić połowę budżetu, wpłynęło na razie w trzech ratach 120 tysięcy złotych netto. Dodatkowo w formie gotówkowej zostało, z tego co wiem, wpłacone około 55-58 tysięcy brutto. W sumie to znacznie mniej niż kwota jaka wynikałaby z uzgodnionego harmonogramu. Jedyne co mi przychodzi do głowy to pomieszanie kwot netto z brutto i uwzględnianie w wyliczeniach sponsora podatku VAT. Ale to byłoby całkowicie niepoważne.
Płatności gotówkowe? To dość niestandardowa forma współpracy. We wspomnianym wywiadzie sponsor informował, że był zmuszony do takiej formy płatności, ze względu na możliwe zajęcie kwot przez komornika.
Piotr Piecuch: Nie wydaje się to być prawdziwym powodem. Ja mam swoje przypuszczenia, ale czas na dyskusję o nich dopiero nadejdzie. Komornik rzeczywiście od dłuższego czasu zajmuje jedno z kont Towarzystwa poprzez które mamy rozlicza
się z jednym z wierzycieli. Pozostałe konta zajęte nie są. Taka sytuacja miała miejsce od września i sponsor znając ją realizował początkowo przelewy. W tym zakresie nic się nie zmieniło, trudno więc uznać, że mógł to być powód zmiany jego zachowania. Zarówno ewentualne wpłaty od sponsora jak i środki ze zbiórki, którą właśnie zaczynamy będą bezpieczne i trafią do zespołu męskiej koszykówki.
Wróćmy do budżetu. Był on większy niż zobowiązanie sponsora tytularnego. Skąd miały pochodzić pozostałe środki?
Piotr Piecuch: Mieliśmy wstępnie obiecaną pomoc z Urzędu Marszałkowskiego. Niestety pandemia koronawirusa pokrzyżowała te plany jak wiele innych. Pozostałe środki miały być wedle deklaracji menedżera drużyny, jakim został sponsor tytularny, pozyskane od innych sponsorów. Niestety udało się pozyskać wyłącznie SuperBet, dzięki pomocy byłego już Prezesa Krakowskiego Okręgowego Związku Koszykówki za co jestem Mu bardzo wdzięczny . Poza tym zakończyło się na deklaracjach.
Czy 150 tysięcy pozwoli na dogranie sezonu?
Piotr Piecuch: Zakładamy, że tak. Tak wyszło z szacunku kosztów jakie trzeba jeszcze ponieść po tym jak pozyskaliśmy pożyczkę od właścicieli spółki akcyjnej. Drobna niepewność wynika z tego, że zgłaszają się osoby z którymi menedżer drużyny zawierał ustne umowy na usługi, które nie zostały dotychczas opłacone. Nie do końca wiemy jaka to będzie skala problemu. Ale z wielkim prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że kwota 150 tysięcy da nam możliwość sportowej walki o utrzymanie do końca i pozwoli uniknąć relegacji o dwie klasy rozgrywkowe.