Zacznijmy to razem od teraz!

Źródło: TS Wisła
Data publikacji: 20 marca 2016

Wywiad z Pawłem Murzą-koszykarzem Wisły.
W Dąbrowie Górniczej zaliczyliście porażkę z ligowym outsiderem. Opowiedz o jej przyczynach?
Do Dąbrowy pojechaliśmy bez dwóch podstawowych graczy. Jeden z powodu pracy, drugi choroby co mocno osłabiło nasz zespół, tym niemniej jednak nas nie usprawiedliwia z tej porażki. Mecz rozpoczęliśmy zgodnie z założeniami, zdobywając konsekwentnie punkty i wykorzystując przewagę pod koszem. Jednak po pierwszej kwarcie zaczęliśmy grać chaotycznie nie realizując założeń trenera. Straty, niecierpliwa gra, złe decyzje rzutowe oraz słaba obrona sprawiły ze to Dąbrowa wyszła z tego pojedynku zwycięsko.
Jakie nastroje panują w zespole przed niedzielnym wyjazdem do Cieszyna?
Wszyscy wiemy, że najbliższe dwa mecze z Cieszynem są dla nas bardzo ważne, aby utrzymać się w lidze, więc sądzę, że jest to wystarczająca motywacja dla nas i na pewno każdy z nas da z siebie co tylko może.
Co musicie jeszcze poprawić w Waszej grze, aby ze spokojem utrzymać się w II lidze?
Jeżeli będziemy grać naszą koszykówkę, tą, która pozwoliła nam wygrać ostatnie mecze, czyli konsekwentna gra zespołowa i walka od początku do końca nie musimy nic zmieniać aby wygrać te ostatnie spotkania.
Jak widzisz dalsze funkcjonowanie zespołu w przyszłym sezonie? Czego potrzebujecie, aby piąć się w górę?
Czas odpowiedzieć sobie na pytanie czy kolejny sezon ma być znowu z serii walki o utrzymanie czy walki o wyższe cele, które w najbliższych latach przybliżą Wisłę do pierwszej ligi bo na taka ligę klub i kibice zasługują. Oczywiście jak wszędzie potrzebne są na to środki czyli sponsor.
Co dalej z Twoją przyszłością w Krakowie? W tym sezonie postanowiłeś zostać w zespole i pomóc kolegom w trudnych chwilach? Co będzie po jego zakończeniu?
Po sezonie na pewno będę miał więcej czasu żeby rozwijać się w tym czym się chce zająć w przyszłości. Jestem po studiach fizjoterapii i dodatkowo jestem instruktorem na siłowni, chciałbym wszystko połączyć w całość i zajmować się szeroko rozumianą opieką nad sportowcami i nie tylko.
Przed Wami jeszcze dwa mecze na własnej hali. Jak zachęcisz kibiców do przybycia na te spotkania?
Sądzę, że prawdziwym kibicom Wisły nie muszę nic mówić, aby przychodzili na mecze, bo oni to wiedzą. Na Wiśle nie mamy tylko piłki nożnej, a i piłkarze grali ostatnio słabiej, jednak na kibiców mogli liczyć. Nie otrzymujemy co miesięcznych wynagrodzeń za grę i większość z nas pracuje i uczy się. Poświęcamy swój wolny czas żeby w końcu ten klub został dostrzeżony na koszykarskiej mapie Polski. Przyjdźcie i zacznijmy to razem od teraz!