Start strzelców w czeskim Semily
W czeskim Semily na zawodach międzynarodowych rywalizowali zawodnicy sekcji strzeleckiej. W konkurencji...
W ramach 3. kolejki Futsal Ekstraklasy Wiślacy spotkali się we własnej hali z ekipą AZS UG Gdańsk.
Gościa pod Wawel przyjechali w mocno okrojonym składzie, wśród gospodarzy zabrakło jedynie Kamil Dworzeckiego, który jednak prosto ze szpitala udał się na halę i wspierał kolegów z trybun.
Począatek spotkania w wykonaniu krakowian nie był najlepszy, akademicy dobrze spisywali się w obronie podobnie jak ich bramkarz. Na pierwszego gola w meczu kibice czekali do 8 minuty spotkania. Zdobyli go jednak nie Wiślacy, a zawodnicy gości. Po kontrowersyjnym rzucie wolnym, precyzyjnym strzałem popisał się Wojciech Pawicki.
Stracona bramka obudziła zawodników Krzysztofa Kusia. Po dwóch minutach do wyrównania doprowadził Marcin Czech. Przed przerwą do bramki Kartuszyńskiego trafili jeszcze Budniak i Douglas, więc do przerwy na tablicy widniał wynik 3-1.
Wspomniana dwójka została z resztą bohaterami drugiej połowy. Obaj zawodnicy pokonali golkipera gości jeszcze po dwa razy i tym samym skompletowali hat-tricki. Ósmego gola dla Białej Gwiazdy zdobył po ładnej akcji Sebastian Wojciechowski.
Wyraźne prowadzenie lekko rozluźniło zawodników Wisły Krakbet. Wykorzystał to Dominik Depta, który najpierw zmusił do kapitulacji Kamila Lasika, a potem Miłosza Kocota. Dla Miłosza kilka minut w końcówce meczu było z resztą debiutem w oficjalnym meczu Wisły.
Mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Wiślaków. Zainkasowane trzy punkty uplasowały naszą drużynę na pierwszy miejscu w tabeli.
Przed podopiecznymi Krzysztofa Kusia kolejna szansa na zdobycz punktową już w piątek. Do Krakowa przyjedzie wtedy drużyna Red Devils Chojnice. Początek meczu zaplanowano na godzinę 19:00. Już teraz zapraszamy!
Jednocześnie w imieniu zespołu chcemy podziękować wszystkim kibicom, którzy w niedziele przyszli na Reymonta i dopingiem wspierali zawodników.
Wisła Krakbet Kraków 8:3 AZS UG Gdańsk