Start strzelców w czeskim Semily
W czeskim Semily na zawodach międzynarodowych rywalizowali zawodnicy sekcji strzeleckiej. W konkurencji...
Na bardzo ciężkie zawody przygotowany był zespół Wisły w sobotnie(12.10) popołudnie, bo rywal niewygodny a na domiar złego wirus dopadł dzień przed meczem podstawowego rozgrywającego Janka Reraka i mecz obserwował z trybun.
Pierwsza połowa bardzo wyrównana z lekkim prowadzeniem gości i dopiero w końcowych minutach udało się wyjść gospodarzom na kilkupunktowe prowadzenie (40:34).
Bardzo dobrze weszli w trzecią kwartę Wiślacy i odskoczyli na kilkunastopunktowe prowadzenie jednak Bielsko nie zamierzało się łatwo poddać i po 30 minutach na tablicy wynik 57:50.
Ostatnia kwarta to najlepszy okres gry Wisły, która powiększała przewagę by ostatecznie wraz z ostatnim gwizdkiem sędziego osiągnąć granicę 17 punktów.
Typowy mecz walki, bo nasza grupa jest trochę zwariowana i każdy może wygrać z każdym. Jeśli nie wyjdzie się na parkiet zmobilizowanym, skoncentrowanym i nastawionym na ciężką walkę przegrywa się mecz nawet z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Gratuluję mojej drużynie rzetelnie wykonanej roboty pomimo zawirowań, jakie wynikły w ostatnim dniu przed zawodami. Wiem, że potrafimy grać dużo lepiej, ale jestem zadowolony z postawy zespołu a nad mankamentami popracujemy. W imieniu swoim i chłopaków dziękujemy za gorący doping kibicom. Gramy dla Was – podsumował zawody trener Piotr Piecuch
www.wawelskiesmoki.pl
TS Wisła Kraków – Daas Basket Hills Bielsko Biała 77:60 (13:15, 27:19, 17:16, 20:10)
Siwak 9, Natkaniec 0, Zgłobicki 18, Rerak 0, Gorgoń 15, Wojciechowski 2, Żaczek 17, Chrabota 12, Mozdyniewicz 0, Fleszar 0, Krakowiak 0, Rumian 4.
Wiślacy w kolejnym spotkaniu zmierzą się z AZS Częstochowa. Mecz rozegrany zostanie w sobotę 19 stycznia w hali przy Reymonta.