Zwycięstwo z europejską rewelacją!

Źródło: TS Wisła
Data publikacji: 4 lutego 2019

Piętnaście lat temu doszło we Francji do towarzyskiego meczu z udziałem Białej Gwiazdy. Z reguły sparingi nie zapisują się złotymi zgłoskami w historii żadnego klubu, tym razem jednak warto chociaż na chwilę pochylić się nad tym starciem.

Drugiego lutego 2004 roku we francuskim La Turbie doszło do spotkania Wisły z AS Monaco. W ośrodku treningowym znajdującym się na Lazurowym Wybrzeżu Biała Gwiazda prowadzona wówczas przez Henryka Kasperczaka zmierzyła się z zespołem, który jak czas pokazał w sezonie 2003/2004 zagrał w finale Ligi Mistrzów, eliminując w ćwierćfinale Real Madryt.

Biała Gwiazda przechodziła wówczas przez okres przebudowy drużyny. Do Wisły trafili tamtej zimy między innymi: Radosław Majdan, Tomasz Kłos, Jacek Kowalczyk, Nikola Mijajlovic, Mariusz Kukiełka, a po półrocznej banicji związanej z zawieszeniem zawodnika na prawym skrzydle znów szalał Kalu Uche. Wszyscy ci wyżej wymienieni zawodnicy zagrali w tamtym sparingowym pojedynku. Z podstawowego składu występującej we francuskiej Ligue 1 drużyny zabrakło takich asów jak Fernando Morientes, Patrice Evra, czy występujący później w Barcelonie Ludovic Giuly. Jednak nazwiska Dado Prso czy późniejszej gwiazdy Emmanuela Adebayora z pewnością mogły robić wrażenie.

Wisła wygrała to spotkanie 2-1. Pierwszego gola zdobył w 63 minucie strzałem z rzutu wolnego z odległości około 30 metrów Tomasz Kłos. Monaco wyrównało po rzucie karnym w 72 minucie, a autorem trafienia był Lanteri. Gola przesądzającego o zwycięstwie Białej Gwiazdy zdobył Kelechi Iheanacho. Nigeryjski napastnik został sprowadzono na Reymonta latem 1999 roku przez Franciszka Smudę i Zdzisława Kapkę. Wiązano z nim ogromne nadzieje, ale przez kibiców został zapamiętany głównie z jednej, ale jakże ważnej bramki. To on strzelił pierwszego gola Realowi Saragossa w owianym legendą meczu, który rozegrano w Krakowie 28 września 2000 roku.

Rok później Nigeryjczyk był bliski wejścia na stałe do pierwszej jedenastki, jednak do klubu przybył pewien niespełna dwudziestoletni piłkarz i to on zajął miejsce na prawej flance. Tym zawodnikiem był Jakub Błaszczykowski. Analogii do czasów współczesnych można znaleźć zresztą z tamtego spotkania jeszcze kilka. Na lewej obronie jeden z pierwszych meczów z Białą Gwiazdą na piersi rozegrał wtedy Nikola Mijajlovic. Defensor, który zasłynął w Krakowie z raczej niesztampowego podejścia do wykonywanej na boisku pracy, teraz bardzo mocno polecał Wisłę Vukanowi Savicevicowi, który dołączył do ekipy Białej Gwiazdy w ubiegłym tygodniu. Dobra forma serbskiego defensora wiosną 2004 roku sprawiła, że na ławce usiadł Maciej Stolarczyk. Dzisiejszy trener Wiślaków świetnie sprawdził się także jako joker w talii Kasperczaka i to on zdobył bramkę de facto decydującą o mistrzostwie Polski Anno Domini 2004.